Reality Show?! To jest tak szalony pomysł, że sama jestem zaskoczona, że chcę go realizować. Ale z doświadczenia wiem, że właśnie takie nietypowe pomysły mają u mniej najczęściej największe powodzenie sukcesu. Zatem do dzieła!
o co tutaj chodzi
To naprawdę wydarzyło się dla mnie bardzo niespodziewanie. Podczas minionej 8 stycznia b.r. videokonferencji „Zrobię to w 12 tygodni! DDA. Masz ten sukces!” rzuciłam żart, że najlepszym dowodem powodzenia mojego planu byłoby, gdybym mój osobisty obecny 12 tygodniowy rok 🤳🏽 sfilmowała finiszując na mecie. (Wyjaśnienie dla nieobecnych: mój bieżący 12 tygodniowy rok dedykuję przygotowaniom do pierwszego w swoim życiu biegu na 21,0975 km).
Zarezonowało. Reality Show? To był żart, jednak … zaczęłam o tym myśleć. A 9 stycznia, w niecałe 12 godzin od dowcipnego wtrącenia, powstał zarys tego szalonego pomysłu!
Zobaczcie poniższy plan, jak sobie to wszystko szybko zwizualizowałam.
Joanna, będzie fajnie!
Z pewnością tak będzie! Przygotowania do półmaratonu rozpoczęłam przed Sylwestrem. Zdecydowałam, że w nowy rok chcę wejść z realizowanymi zadaniami, aby klątwa „noworocznego postanowienia” mnie nie dopadła.
Od tygodnia wykonuję regularnie treningi, które mam zaplanowane na 12 tygodni. Wyszedł z tego całkiem fajny „przypadek”, bo data biegu jest dokładnie w finale mojego 12 tygodniowego roku, czego prawdę pisząc, nie planowałam aż tak precyzyjnie. Po prostu, bieg miał być „gdzieś w okolicy” ukończenia trzeciego miesiąca mojego planu.
Wahałam się, czy wziąć tak „gruby” temat do realizacji. 🏃♀️ Nigdy nie zbliżyłam się nawet w swoich treningach biegowych do takiego dystansu. Trekking i wędrówki górskie mają inną specyfikę, to może być mój as z rękawa pod kątem wydolnościowym, jednak na pewno nie będzie mieć wpływu na moją prędkość biegu. Znam swoje wyniki. Na swoim koncie mam zaledwie 4 biegi ponad 10-cio kilometrowe w życiu! Czy dam radę dobiec do mety przed czasem? Naprawdę, wahałam się i nadal mam takie pytanie w myślach.
Jednak, decyzja została podjęta. Biegnę! A jeśli nie dam rady biec, to … przyjdę. Ale będę. Znam ten poziom entuzjazmu, który towarzyszy mi myśląc o tym wydarzeniu, więc wiem, jak to się zakończy. Mentalnie – jestem już na mecie! Wystarczy, żeby ciało nadążyło.
Zauważ, dla mnie obecnie, półmaraton to zadanie z kategorii mission impossible. Dlatego właśnie się go podejmuję i robię to w oparciu o metodę, która sprawdziła się już wielokrotnie. Co jest w niej wg mnie najważniejsze? Odważna wizja. Ale o tym …. innym razem.
reality show – po co mi to?
Wracając do tego dziwnego pomysłu …
Prowadząc konferencje na dany temat, sama staram się sprawdzać metody, które polecam. „12 tygodniowy rok” to metoda, która towarzyszy mi od kilku miesięcy. Szczegółowo o jej efektywności, napiszę w innym miejscu, teraz chcę Ci tylko zasygnalizować, że
ZAPRASZAM CIĘ na wyjątkowe wydarzenie, jakim jest towarzyszenie mi podczas moich 12 tygodni przygotowań do półmaratonu w opcji LIVE!
Dla mnie ważne jest tutaj bieganie i dopasowanie treningów do harmonogramu pracy. Dla Ciebie – naoczne przekonanie się, jak działa „12 tygodniowy rok” w praktyce, z jakimi wyzwaniami można się spotkać oraz ocena, czy … uda jej się osiągnąć AMBITNY cel.
Uważam, że dzielenie się swoimi sukcesami i potknięciami w drodze do celu może mieć dobry skutek dla nas wszystkich. Ja nauczę się większego dystansu do siebie i planowania, zaś dla Ciebie może to być inspiracja podjęcia własnego wyzwania pracy nad sukcesem w 12 tygodni.
Forma reality show, czyli codziennego towarzyszenia mi podczas moich zmagań treningowych będzie najlepszym dowodem na skuteczność promowanej przez mnie metody.
Planuję, aby rolki z moich treningów ukazywały się kilkukrotnie w tygodniu na moich kanałach:
👉 IG: dziennik_joanny
👉👉 facebook: Intuitive, zadbaj o siebie intuicyjnie
👉👉👉 YT: dziennik_joanny
oraz aby raz w tygodniu wskakiwał na moje media wywiad LIVE, gdzie dam się przepytać bez przygotowania dociekliwym prowadzącym.
Dodatkowo, będę zamieszczać na blogu wpisy dotyczące moich treningów i planowania. Zobaczysz, jak wyglądają działania oparte o planowanie zgodne z metodą „12 tygodniowy rok”, taktykami i blokami czasowymi jakie proponują autorzy metody, Michael Lennington i Brian P. Moran.
Rozpiszę Ci krok po kroku jak wyglądało planowanie, analiza książki i rozpisywanie na czynniki pierwsze mojego szalonego planu.
Pomoże Ci to w Twoim własnym zarządzaniu swoimi planami.
Co o tym myślisz? Będziesz z nami podczas spotkań lub tutaj, na blogu?
A może chcesz sprawdzić, jak ta metoda będzie działać u Ciebie?
Mam nadzieję, że to reality show zmieni Twoje postrzeganie Twoich możliwości. Oraz, że będę Twoją ulubioną trenerką z zakresu rezyliencji i storytellingu 🤩.
Z uśmiechem,
Joasiu, to niesamowite, że podjęłaś się tak ambitnego wyzwania! 12 tygodni to czas, który z pewnością przyniesie wiele cennych doświadczeń. Pamiętaj, że każdy dzień to krok ku celu. Będą dni, kiedy będzie trudno, ale właśnie w tych chwilach będziesz się rozwijać i odkrywać swoją siłę. Uwierz w siebie, bądź cierpliwa i wytrwała, bo masz w sobie wszystko, czego potrzeba, by osiągnąć sukces. Daj z siebie to, co najlepsze, a rezultat będzie wspaniały! Trzymam kciuki za każdy Twój krok na tej drodze!
Chcę Ci towarzyszyć w tym wyzwaniu i w dążeniu do celu, jaki sobie postawiłaś. Wspólnie będziemy motywować się do działania i wspierać w momentach trudniejszych. Razem osiągniemy to, co niemożliwe!
Siła jest Kobietą.
Dziękuję Ci! To bardzo pomocne wiedzieć, że ma się wsparcie. I bardzo mobilizujące 🙂